Jak czytacie wieloczłonowe adresy www ?
Witam.
Do dziwnych i słabo zredagowanych tekstów podsyłanych przez klientów juz się przyzwyczaiłem. Czasami czytałem takie gnioty, że nigdy bym się pod nimi nie podpisał...
Zdarzały mi się też zlecenia, w których były dwuczłonowe adresy, typu www.pierwszyczłon-drugiczlon.pl (to przykład oczywiście:)) Nie było kłopotu, kiedy zajęty był tylko ten adres, a pod domeną www.pierwszyczlondrugiczlon.pl nie było konkurencji.
Teraz mam jakieś zlecenia gdzie występuje kilka fatalnych adresów z myślnikami. Pod tymi samymi adresami ale bez myślników wiszą inne strony. Klient chce aby adres przeczytać tak żeby ludzie trafili konkretnie na jego strony. No i tu zagwozdka, czytać "myślnik" czy "kreska" ?
jak
www.pierwszyczlon myślnik drugiczlon.pl
czy lepiej
www.pierwszyczlon kreska drugiczlon.pl
Brzmi to w obu przypadkach tak samo niezdarnie, niestety klient przerzucił decyzję na mnie a ja nigdy nie słyszałem aby ktoś czytał kreski czy myślniki.
Miał ktoś podobnie ? Jakieś doświadczenie z takimi dziwolągami ?
Zdecydowanie myślnik. Nie ma czegoś takiego jak kreska.
[quote author=tomekb link=topic=63.msg260#msg260 date=1285834679]
Nie ma czegoś takiego jak kreska.
Ależ oczywiście, że jest
Spróbuj przeczytać dowolny numer konta np.
1200-000-5654-00-77
Sprawa o tyle ciekawa, że myślnik jako taki jest znakiem interpunkcyjnym, co w przypadku adresów internetowtych nie ma zastosowania i formalnie rzecz ujmując błedem jest nazywanie myślnikiem tej kreski w adresie.
Źródło->[url=http://pl.wikipedia.org/wiki/Myślnik]http://pl.wikipedia.org/wiki/Myślnik[/url]
O ile się orientuję to taka kreska w adresie nazywa się "dywiz"
Źródło-> http://pl.wikipedia.org/wiki/Dywiz
tylko, że ta nazwa jest prawie nikomu nie znana i brzmi również jak dziwoląg.
Swoją drogą ciekawe jak na sprawę patrzą językoznawcy, bo dosłownie nie mamy do czynienia z myślnikiem tylko z dywizem...
[url=http://www.soundmakers.pl][b]Homerecording[/b][/url]
Posiłkując się tym co napisałeś podejrzewam, że powinno się nazywać rzeczy po imieniu, więc powinien to być ten dywiz ;D ale jak sam zauważyłeś, ma to być tekst zrozumiały dla odbiorców, spośród których pewnie nikt nie słyszał o dywizie. Dla mnie osobiście zrozumiały byłby adres odczytany jako
www głupi myślnik adres pl
albo
www kropka głupi myślnik kropka pl
Kreska bardziej kojarzy mi się z "_" - podkreślenie albo podłoga, jak kto woli.
Nawiasem mówiąc ciekawi mnie co uważacie o czytaniu kropek w adresie internetowym. Czy czytanie "kropka" jest niezbędne, czy można sobie to darować i przyjąć formę "www adres pl".
Ciekawi mnie też co myślicie o czytaniu adresów w których pojawiają się polskie słowa ale bez polskich znaków - czy czytać tak jak FAKTYCZNIE brzmi adres, czy przyjąć, ze każdy średniorozgarnięty odbiorca będzie wiedział, że polskie znaki (ł, ó, ź itd) należy zastapić ich "odpowiednikami"?
Bo przypomnę, że istnieją adresy z regionalnymi znakami, w tym polskimi :)
Przykład [url=http://www.żal.pl]www.żal.pl[/url]
W numerze konta, czytałbym kreska. To raczej wydaje mi się oczywiste, ale w adresie internetowym już nie. Co do kropek w adresach - klienci są z kosmosu, ale my trzymajmy się ziemi. Jeśli ktoś myśli, że klient usłyszawszy w reklamie adres www koko . koko . edu pl wpisze do wyszukiwarki ten właśnie adres to się moim zdaniem grubo myli. Śmiem twierdzić, że wpisze po prostu nazwę firmy w wyszukiwarce. I to powinni akwizytorzy klientom tłumaczyć w takich przypadkach. Ale rzeczywistość swoją drogą, dlatego w pracy najczęściej takie adresy czytamy na dwa sposoby: z wszystkimi kropkami i druga opcja, jedną kropką oddzielającą człony, a po www i przed pl sama pauza.
Natomiast w kwestii czytania polskich znaków np w adresie www malopolska pl czytałbym małopolska. Nie róbmy z ludzi idiotów. Wierze, że klient wpisując wyraz przez "ł" i nie znajdując strony pyknie w końcu "l" i nie będzie miał pretensji. Zaś takie wyginanie języka w spotach, by osiągnąć w miarę zrozumiały efekt nie używając polskich liter, trochę źle wpływa na samą estetykę przekazu.
[quote author=tomekb link=topic=63.msg263#msg263 date=1286354229]
Co do kropek w adresach - klienci są z kosmosu, ale my trzymajmy się ziemi. Jeśli ktoś myśli, że klient usłyszawszy w reklamie adres www koko . koko . edu pl wpisze do wyszukiwarki ten właśnie adres to się moim zdaniem grubo myli. Śmiem twierdzić, że wpisze po prostu nazwę firmy w wyszukiwarce. I to powinni akwizytorzy klientom tłumaczyć w takich przypadkach. Ale rzeczywistość swoją drogą, dlatego w pracy najczęściej takie adresy czytamy na dwa sposoby: z wszystkimi kropkami i druga opcja, jedną kropką oddzielającą człony, a po www i przed pl sama pauza.
Oczywiście najprościej byłoby naprowadzić jakoś delikatnie klienta na "odpowiednią" formę. Nie zawsze jednak się da... czasami klient wierzy w cudowną percepcję odbiorców i chce aby mu czytać wszystkie numery, godziny otwarcia, zamknięcia i każdą kropkę w adresie, a czasami znajdzie inny powód aby umilić życie:) Właśnie skończyłem nagrania do video promosa - klient twierdził, że dojdzie obraz i napisy więc uzasadnione wydawało mu się czytanie kropek i kresek... Eufonia zupełnie padła... brzmi to dziwnie.
[quote author=tomekb link=topic=63.msg263#msg263 date=1286354229]
Natomiast w kwestii czytania polskich znaków np w adresie www malopolska pl czytałbym małopolska. Nie róbmy z ludzi idiotów. Wierze, że klient wpisując wyraz przez "ł" i nie znajdując strony pyknie w końcu "l" i nie będzie miał pretensji. Zaś takie wyginanie języka w spotach, by osiągnąć w miarę zrozumiały efekt nie używając polskich liter, trochę źle wpływa na samą estetykę przekazu.
Otóż to... Jednak są sytuacje nieuniknione, kiedy pod podobnymi domenami wiszą konkurencyjne strony. Wtedy trzeba wybaczyć klientowi że wymaga połamańców:)
Kiedyś nagrywałem coś dla nieistniejącej już strony szalone-nozyczki.pl
Na stronie bez myślnika - szalonenozyczki.pl wisi konkurencja, inne rozszerzenia też są zajęte, google na zapytanie "szalone nożyczki " wyświetla różne rzeczy więc jedynym słusznym rozwiązaniem wydawało się czytanie tak jak leci - czyli z kreską i bez polskich znaków.
Liczba dostępnych, "normalnych" do czytania domen jest coraz mniejsza, wniosek z tego taki, że dziwolągów będzie coraz więcej:)
[url=http://www.soundmakers.pl][b]Homerecording[/b][/url]