Tytuł: Tadeusz Sznuk - legenda dziennikarstwa
Autor: Interia.pl
Źrodło: https://film.interia.pl/telewizja/news-tadeusz-sznuk-legenda-dziennikars...
Data publikacji: 13.07.2018
Jest jednym z najwybitniejszych polskich publicystów i dziennikarzy. Spędził lata na antenie radia i telewizji, zyskując sobie oddanie i sympatię widzów. Posiada jeden z najbardziej rozpoznawalnych głosów w kraju. Obdarzony szczególną estymą, nieustępliwie oddany misji popularyzacji kultury. 16 lipca ulubieniec Polaków Tadeusz Sznuk kończy 75 lat.
Obecnie Tadeusz Sznuk kojarzony jest przede wszystkim z teleturniejem "Jeden z dziesięciu", z którego zna go zwłaszcza młodsze pokolenie telewidzów. Należy jednak przypomnieć wkład dziennikarza w kształtowanie się polskich mediów.
Z Polskim Radiem związany był od roku 1964, choć wcześniej debiutował już na antenie Rozgłośni Harcerskiej jako lektor i reporter. To właśnie na falach tego radia po raz pierwszy rozbrzmiał głos Czesława Niemena czy gitarowe brzmienie T.Love.
Sznuk związany był szczególnie z takimi audycjami, jak "Sygnały Dnia", "Lato z Radiem" czy "Cztery Pory Roku". Do dziś są to najbardziej rozpoznawalne programy nadawane przez Polskie Radio. I choć obecnie być może nie są one tak popularne jak kiedyś, to właśnie pod redakcją Tadeusza Sznuka przeżywały wraz z radiem złote lata.
Długoletnią przygodę z telewizją Tadeusz Sznuk rozpoczął w latach 70. dwudziestego wieku. Został wtedy prowadzącym studio w TVP2 i to właśnie na antenie tej stacji, w 1994 roku, wyemitowany został pierwszy odcinek "Jednego z dziesięciu". Programu, który do dziś udowadnia nam, że quiz-show można poprowadzić bez zbędnej pompy, celebryckiego sznytu, a zamiast tego - z przyjazną atmosferą i tym, co wydaje się najważniejsze w transmisjach tego typu, czyli zapewnieniu czysto intelektualnej rozrywki.
Tu radiowa Jedynka
Ten tekst słyszał chyba każdy, kto choć raz ustawił odbiornik radiowy na częstotliwość Polskiego Radia. Być może nie wszyscy rozpoznają jednak, że to właśnie głos Tadeusza Sznuka.
Jeszcze do końca kwietnia 2007 roku można było usłyszeć go również podczas prowadzenia "Dziesiątki z hakiem", jego autorskiego programu na antenie "Jedynki", ale to inny program przyniósł mu największą popularność i pewne miejsce w panteonie polskich głosów radiowych. Jak łatwo się domyślić, mowa tutaj o programie, którym przez lata miał okazję rozpoczynać dobę swoich słuchaczy serdecznym "Dzień dobry". Tą audycją były oczywiście "Sygnały Dnia".
- To była wówczas nowość. Mieliśmy zrobić coś niby w modzie starego radia, bo na żywo, ale równocześnie coś nowoczesnego. Audycję, o czym teraz w zasadzie już może nie pamiętamy, która zbierała sygnały z terenu całej Polski. Wtedy Polskie Radio Warszawa to było również 15 regionalnych rozgłośni, które tworzyły jeden organizm. Każdego dnia mieliśmy wiele relacji z rozmaitych zdarzeń w wielu regionach Polski - mówił w jubileuszowym wydaniu programu Tadeusz Sznuk.
Głównym założeniem "Sygnałów dnia" była bliskość słuchaczowi i założenie, że powszechnie przyjęta w PRL-u konwencja prowadzenia audycji jest beznamiętna i sztuczna. To był prawdziwy przełom, nie tylko w sposobie realizacji polskiej audycji radiowej, ale również w sposobie myślenia o jego odbiorcach.
- Chcieliśmy, żeby rano nie było tylko oficjalnych wiadomości, zaczynających się od oficjalnych formułek, tylko żeby można było troszkę sobie porozmawiać. Nie tylko zakomunikować o sprawach, które się zdarzają, ale także je skomentować. Także posłuchać, chociaż wtedy nie było łatwo słuchać słuchaczy. Sposobem na to było czytanie listów, które przychodziły do redakcji - wspominał Sznuk.
Pełną treść artykułu znajdziecie na stronie Interia.pl
Brak komentarzy