Stawki pod lupą

Pomysłodawczynią i autorką ankiety jest Anna-Jane Stilwell - lektorka pracująca w UK - która pisze do nas: "/.../ Zaniżanie stawek przez jednego lektora nie tylko robi szkodę jemu, ale i całemu rynkowi. By temu zaradzić, postanowiłam stworzyć pierwszą w Polsce listę stawek rynkowych".

Poprosiła już lektorów na Facebooku o wypełnienie ankiety. "Nie spodziewałam się tak pozytywnej reakcji! Zdecydowana większość respondentów to lektorzy doświadczeni, którzy uważają, że taka ankieta jest bardzo potrzebna" - stwierdza Anna-Jane Stilwell.

Ankieta jest anonimowa, ale jej wyniki będą upublicznione. Autorka zapowiada, że na ich podstawie napisze raport oraz stworzy listę stawek typu “rate card”, inspirowaną tymi z krajów, gdzie istnieją lektorskie związki zawodowe.


Czy inicjatywa istotnie da obiektywny wgląd w wysokość lektorskich stawek? Siłą rzeczy będą to stawki uśrednione. Jednak zdaniem pomysłodawczyni "cennik będzie miał na celu służyć jako przewodnik zarówno dla nas, jak i dla klientów". Mamy wątpliwości, czy klienci po powstaniu owego cennika od razu porzucą myśli o zlecaniu nagrań jak najmniejszym kosztem... Ale - zostawiając żarty na boku - sądzimy, że lepsza taka inicjatywa, niż żadna.

Zapewne prób porządkowania rynku będzie przybywać w sytuacji, gdy nie mamy związków zawodowych, SLRP od lat bezskutecznie walczy o tantiemy, a w sieci coraz liczniejsi lektorzy walczą o zlecenia za cenę obniżania honorariów. Być może wyniki ankiety będą pewną wytyczną zwłaszcza dla początkujących w branży, słabo zorientowanych, a przez to niepewnych swych racji w rozmowie z klientem. Warto również szukać inspiracji i spojrzeć czasem, co dzieje się "za miedzą".

Jeśli pomysł Was przekonał, pozostaje zapoznać się z zasadami i wypełnić ankietę "Stawki rynkowe za usługi lektorskie". Przyznajemy, że jesteśmy ciekawi wyników.