Kowalczyk Patrycja
Słuchem muzycznym może pochwalić się wielu zawodowych lektorów, a umiejętnością słuchania - wszyscy. Niewykluczone, że będzie to sprzyjać Pani Patrycji, bo doświadczenie da się zdobyć, a słuch - tak, jak głos - po prostu się ma albo nie.
Troche brzmi jak czytanie na głos podczas lekcji języka polskiego. Długa droga przed Panią, jeśli wiąże Pani swoją przyszłość z użyczaniem głosu. Proszę mnie źle nie zrozumieć, ale wg mnie brakuje tutaj fundamentalnych umiejętności odnośnie interpretacji, a tembr jest raczej przeciętny.
Pani Patrycjo,
Wypowiedź me_wash wydaje się być bezlitosna i odzierająca ze złudzeń, jednak co do "fundamentów" muszę się w większości zgodzić. Wszak lepsza jest prawda bez fałszywie słodkiej polewy. A historia odnośnie interpretacji jest stara i podstawowa: w narracji trzeba czasami postawić kropkę. Nie może byc tak, że prawie każde zdanie kończy się "zawieszką", takim podwinięciem do góry. Stąd między imnymi bierze się wrażenie grzecznego "czytania podczas lekcji". Do tego warto czasem zrobić pauzę, nie sklejać zdań ze sobą.
I trzeba pilnować emocji. Jeżeli czyta Pani o irytacji (próbka 2), rozdrażnieniu, to niech nie będzie MIŁO ;) W życiu nie zawsze jest miło - no, chyba, że w reklamie ;) Oczywiście, irytacja w tym tekście jest przewrotna, bo zabarwiona zarazem fascynacją itd, ale coś się tutaj musi DZIAĆ.
Tylko, że... nie można przesadzić. I bądź tu mądry ;) Bo gdy pod koniec próbki 3 zaczyna Pani robić pauzy, to już na całego, jakby tekst był nieczytelny. Jeśli chodziło o efekt zastanawiania się w trakcie mowy "na żywo" to zabrakło konsekwencji - rozłożyłbym te zawahania równomierniej po całości tekstu.
Ogólnie mówiąc: namawiam do mniej "grzecznego" czytania. I pamiętaniu, o czym jest tekst. W próbce 1 o starości ukrywanej, spychanej na margines, wyrzucanej na śmietnik... tu jest gorycz, to gorzki temat, a Pani o tym tak ładnie, gładko, prawie radośnie nam opowiada.
Moim zdaniem: mniej miło, więcej kropek, zadanie sobie pytania: o czym czytam? - i będzie lepiej :) Czy na tyle, by czytać zawodowo? Jeśli uważa Pani, że "głos jest ważny", to warto choćby dla satysfakcji. Trzeba dużo czytać - innej drogi nie ma.