Antosiewicz - Kocięcka Paulina
Czasem lepsze są staranne przygotowania, a czasem spontaniczne działanie. - Wysyłam pierwsze nagranie jakie wjechało - pisze Pani Paulina. Ale jako nauczycielka pracuje głosem od lat. Czy słychać to w narracji? Przekonajcie się.
Dzień dobry,
Z przyjemnością stwierdzam, że uczniowie nie serwują Pani fałszywych komplementów. Dałem się wciągnąć w tę narrację, prowadzoną płynnie i naturalnie ("naturalnie" nie w znaczeniu "niedbale", ale bez udawania, bez sztucznego wysilenia).
Słychać, że wie Pani o czym czyta (co w tzw. dzisiejszych czasach jest zjawiskiem coraz rzadszym i cennym), a dzięki temu interpretacja ma to, co trzeba: melodię, frazę, zawieszenia, po prostu dojrzałość.
I oczywiście te walory byłyby na nic, gdyby głos nie był miły dla ucha - a jest. Cóż, fajnie jest móc napisać od czasu do czasu laurkę ;) Pozdrawiam!
O rety.
Szanowny Panie Przemysławie, dziękuję.
Przeczytać TAKĄ laurkę akurat od Pana to jak dostać bukiet kwiatów.
Nagranie jest bardzo roboczą wersją. Słychać, że może oddech byłby lepszy tam, a może tutaj fajna byłaby pauza, ale coś mnie tchnęło i wrzuciłam się do sieci, z ogromną dozą nieśmiałości.
No nie ukrywam jednak, że jak czytam o tych wszystkich wypadkowych (melodii, frazowaniu, DOJRZAŁOŚCI) o jakich Pan wspomina to nie sposób się nie uśmiechnąć i najzwyczajniej wzruszyć.
Bardzo dziękuję za to, że napisał Pan pozytywne rzeczy, dziś jednak łatwiej tworzyć komentarze mniej przychylne, a tu taki cukierek! :)
Serdecznie Pana pozdrawiam, dziękuję, że poświęcił mi Pan tych kilka chwil.
no i... zapraszam na zajęcia ;)
Thank you so so much!
:)