Gaweł Kacper
"Nazywam się Kacper Gaweł. Moim marzeniem i celem jest bycie lektorem. Jestem amatorem i demo, które przesyłam, jest tak naprawdę pierwszą stycznością z mikrofonem" - przedstawia się ochotnik.
Rodzina i znajomi mówią, że masz fajny głos. Marzysz o pracy lektora, ale brakuje Ci pewności i doświadczenia? Sprawdź się tutaj! Wykup wizytówkę, poddaj się ocenie odwiedzających, zostaw namiar do siebie. Kto wie, być może wpadniesz komuś w ucho!
"Nazywam się Kacper Gaweł. Moim marzeniem i celem jest bycie lektorem. Jestem amatorem i demo, które przesyłam, jest tak naprawdę pierwszą stycznością z mikrofonem" - przedstawia się ochotnik.
Moje zainteresowanie zawodem lektora, zaczęło się przypadkowo. Kilka lat temu na kursie barmańskim miałem przeczytać tekst o rumie, gdy go skończyłem prowadząca kurs powiedziała, że mam radiowy głos. Na początku trudno było mi w to uwierzyć, ale z czasem coraz więcej osób zaczęło to potwierdzać. W zeszłym roku brałem indywidualne zajęcia z emisji głosu i prowadzący powiedział mi, że mógłbym nagrać demo i spróbować swoich sił w zawodzie lektora. Nagrałem więc demo i poddaję się Państwa ocenie.
Pozdrawiam
Kacper Gaweł
2020.09.07 - aktualizacja
Pan Kacper ponad rok temu przedstawił efekty swych pierwszych prób przed mikrofonem. Czas na nowe rozdanie! Ochotnik stara się rozwijać i nadesłał świeże próbki demo. Zatem wymieniamy komplet.
Panie Kacprze, to naprawdę pierwszy kontakt z mikrofonem? Jeśli tak, to moje uszanowanie! Podoba mi się zwłaszcza fragment prozy (próbka 2). Robi Pan ciekawe zawieszki i fajne kropki. No, może tylko miejscami byłoby można nieco zwolnić, bo na tym prawie zawsze cierpi i interpretacja, i dykcja (chyba, że to celowy zabieg mający podkreślać np. emocje, ale to nieco wyższy level i na początek lepiej tego nie próbować).
Pana czytanie istotnie ma w sobie "coś", mimo, że głos nie jest wyszkolony i "postawiony". Może to zasługa pewnego luzu, z którym Pan czyta. Nie stara się Pan czytać baaardzo poprawnie, a dzięki temu nie spina się Pan. Słyszę lekką nosowość i - częstą u początkujących - tendencję do hiperpoprawności Ę. Na początek proszę czytać, czytać i jeszcze raz czytać. Dużo.
A! Czytanie reklam z taaakim luzem nie przejdzie ;) Trochę życia, Panie Kacprze :)
Pozdrawiam!
Dziękuje za miłe słowa Panie Przemysławie :) W zasadzie to drugi kontakt z mikrofonem ale pierwszy w profesjonalnym studio. Mam pytanie odnośnie "postawienia" głosu. Z czym się to je ? Czy są jakieś ćwiczenia, żeby nastawić głos ? Dziękuje z góry za odpowiedź.
Pozdrawiam
Głos "postawiony" to ogólnie mówiąc głos wydobywający się z przepony, bez obciążania jedynie strun głosowych. Jest przydatny zwłaszcza przy dynamiczniejszych, wymagających wysilenia interpretacjach. To kontrola oddechu i emisji. Niezbędny, jeśli głos ma być narzędziem pracy. Wiedzą o tym lektorzy, aktorzy, wokaliści... a nie szkoli się głosowo np. nauczycieli (i m.in. stąd tak częste u nich, niestety, choroby strun głosowych).
Najlepiej pomoże "postawić" głos specjalista od emisji.
Czytasz trochę w stylu "Taki ze mnie Maxi Kaaaazzz" :P
Kłaniam się ponownie,
Muszę przyznać, że po ponad roku słychać rozwój. Pozostaje działać dalej, bo ma Pan warunki głosowe - ale to już kiedyś ustaliliśmy ;)
Na naszym redakcyjnym fb komentujący koncentrują się na niepotrzebnym obniżaniu głosu. Moją uwagę bardziej zwróciło przeciąganie końcówek, przez jakiś czas "robiące szał" w reklamie (teraz już na szczęście passe, bo nigdy mi się nie podobało, wręcz przeciwnie - drażniło). Sądzę, że dzień z próbki 2 nie zrobi się piękniejszy dzięki temu, że powie Pan: "pięknyyy" ;)
Duży plus za znaczącą, prawie całkowitą eliminację hiperpoprawności Ę. Prawie - bo czasem jeszcze można Pana przyłapać ("siĘ").
- Czytasz trochę w stylu "Taki ze mnie Maxi Kaaaazzz" - napisał powyżej PinkGuy i miał sporo racji, zapewne myśląc właśnie o przeciąganiuuu. Zatem - jako podsumowanie - zostawiam apel: przeciąganie końcówek to zło! A jeśli przerodzi się w trwałą manierę, walka z nią będzie trudna. Pozdrawiam i powodzenia!