Stabrowska Anna
"Na każdym etapie można zmienić swoje życie i wymyślić dla siebie nową drogę" - powiedziała kiedyś Karina Szafrańska, pierwsza prezenterka Polsatu i założycielka Studia Sonica. Najwyraźniej tego samego zdania jest Pani Anna, która chce się uczyć.
Szanowna Pani - czyta Pani bardzo nosowo - czy to wada wrodzona, czy kwestia przegrody, a może zwykły katar? Ciężko oceniać, ale jest to duży problem, z którym należałoby się uporać. Ogólnie dużo pracy przed Panią, jest zaburzona rytmika czytania, praca nad oddechem jest niezbędna (prawdopodobnie oddycha Pani ustami przez zatkany nos?), przydałaby się również wizyta u logopedy. W mojej opinii droga do bycia lektorką nie jest drogą dla Pani - bez urazy. Pozdrowienia!
Dzień dobry,
Istotnie, jest jakaś nosowość w Pani czytaniu. Natomiast to, co me_wash uważa za zaburzoną rytmikę czytania, odbieram raczej jako celowy i świadomy sposób interpretacji. Zróżnicowanie tempa jest czymś jak najbardziej przyjętym, bywa, że wręcz pożądanym (inna sprawa, jak komuś wychodzi). I tutaj początkujący jakże często ponoszą porażkę, ponieważ przyspieszając - dla oddania emocji - fragmenty tekstu zazwyczaj zapominają o dykcji, połykając, gubiąc, zacierając to i owo. Pani takich wpadek unika.
Całość wchodzi w ucho płynnie i łagodnie. Tak. Jest jakaś łagodność i pogoda w Pani głosie. Słychać - pozytywnie - że "najistotniejszą naukę przyniosła codzienność i spotkani ludzie." Duchem z Ziemi Wileńskiej... są gdzieś w tle, pobrzmiewają dawne czasy i tradycja.
A z tą nosowością... Czy ja wiem? Nigdy nie wiadomo. Na przykład znakomita i ceniona aktorka Maja Komorowska przez całe zawodowe życie mówi tak, jakby miała ciężki katar.
Szanowna Pani Anno, może jakieś mądre, pogodne opowiadania dla dzieci mogłyby być Pani domeną? Czasy są takie, że na rynku czytania audiobooków konkurencja ogromna i każdy chciałby kawałek tortu. Ale próbować zawsze można, a już na pewno warto mieć cel. Kłaniam się!