Permanentny przegląd prasy, portali internetowych, społecznościowych, radia i telewizji. Zbieramy wszelkie publikacje na temat lektorów i ich pracy. Efekt naszych poszukiwań znajdziesz w tym dziale. Jeśli masz coś czego tu nie ma, podziel się linkiem! Koniecznie daj nam znać!
Chcesz, by postaci w twoim filmie porozumiewały się własnym językiem? Zapraszasz do współpracy lingwistę i gotowe. A aktor głosowy grający np. Minionka staje w obliczu wyzwania... O fikcyjnych językach na łamach Papaya.Rocks ciekawie pisze Dariusz Kuźma.
Obce cywilizacje, ludy zamieszkujące mityczne kontynenty i plemiona z najdzikszych, odizolowanych zakątków. Różnorodność kulturowa, a co z tym idzie, językowa, jest częścią wielu ekranowych projektów. Ambitniejsi twórcy niektórych filmów i seriali tworzą fikcyjne języki i narzecza, żeby jeszcze lepiej podkreślić założenia opowiadanych na ekranie historii. /.../
Star Trek (1979), reż. Robert Wise
Choć Star Trek zaskarbił sobie względy kultury masowej już ponad pół wieku temu za sprawą przełomowego serialu G. Roddenberry’ego, Klingonie komunikowali się początkowo po angielsku. Genezy fenomenu języka klingońskiego należy szukać w pierwszej pełnometrażowej produkcji kinowej z 1979 roku. Wcielający się w postać Scotty’ego aktor James Doohan wymyślił szereg fikuśnych słów, żeby dodać ekranowej przygodzie nieco więcej kolorytu. Język nabrał kształtów kilka lat później, gdy lingwista Marc Okrand rozwinął go na potrzeby Star Treka III: W poszukiwaniu Spocka Leonarda Nimoya. Dziś klingoński ma nie tylko własny alfabet i dziesiątki wyznawców na całym świecie, ale też mnóstwo źródeł, które pozwalają się nim normalnie porozumiewać! /.../
Star Trek: The Motion Picture (1979) Trailer #1 | Movieclips Classic Trailers
Avatar (2009), reż. James Cameron
Kolejnym pamiętnym filmowym językiem z odległych pozaziemskich planet jest dźwięczny Na’Vi z Avatara. Wrodzony perfekcjonizm Camerona, który rozwijał projekt przez dobre półtora dekady, by móc wejść na plan z technologią pozwalającą zrealizować jego bezkompromisową wizję, nakazał reżyserowi zbudować od zera kulturę zamieszkującego lasy Pandory ludu Na’Vi. To oznaczało kreację zupełnie odmiennego od ziemskich realiów języka, którym Na’Vi mogliby się porozumiewać. Cameron zatrudnił wykładającego na Uniwersytecie Kalifornijskim lingwistę dr. Paula Frommera i pracował z nim przez kilka miesięcy nad zbudowaniem melodii, treści i znaczeniowości języka Na’Vi. Panowie stworzyli początkowo ponad tysiąc słów oraz wyrażeń, korzystając m.in. z języków etiopskiego i maoryskiego. Avatar okazał się sukcesem, a Frommer wciąż język Na’Vi rozwija, co na pewno będzie przydatne przy okazji premiery kolejnych części.
Avatar | Official Trailer (HD) | 20th Century FOX
Jak ukraść Księżyc (2010), reż. Chris Renaud, Pierre Coffin
Czas na coś lżejszego, lecz nie mniej kreatywnego, bo kto powiedział, że fikcyjne języki można tworzyć wyłącznie pod kino aktorskie? Realizując opowieść o pragnącym ukraść Księżyc antybohaterze, który odkrywa w sobie nagle zapędy rodzicielskie, Renaud i Coffin nie sądzili, że tworzą właśnie międzynarodowy animowany fenomen, a Minionki, ich złośliwe żółte stworki, staną się częścią kultury masowej. Tak się jednak stało, a niepowtarzalny urok Minionków wynika w dużej mierze z ich bełkotliwej komunikacji. To, co zdaje się dla niewprawnego ucha serią nieprzystających do siebie dźwięków, jest jednak pełnoprawnym językiem. Coffin, który użyczył Minionkom głosu w dubbingu, zbudował ten język z połączenia rozmaitych słów i fraz pożyczonych z hiszpańskiego, francuskiego, japońskiego, tagalskiego, koreańskiego, angielskiego oraz innych. Kierował się natomiast nie kwestiami lingwistycznymi, lecz dźwięcznością i melodią wybranych fraz.
Despicable Me - Theatrical Trailer
Dystrykt 9 (2009), reż. Neill Blomkamp
W pewnym sensie „język krewetkowy” z oryginalnego pod każdym możliwym kątem Dystryktu 9 przypomina sposób porozumiewania się wspomnianych kilka linijek wyżej żółtych łobuziaków, tyle że uwięzieni w gettach Południowej Afryki i ciemiężeni przez ludzkich oprawców kosmici posługują się zbiorem kliknięć, mlasków i dziwnie brzmiących dźwięków, których ludzki aparat słuchowy nie jest w stanie odszyfrować (mimo to fani podjęli wiele interesujących prób). Stąd przy każdym spotkaniu widzów z „krewetkowym” na ekranie pojawiają się napisy tłumaczące poszczególne wypowiedzi na zrozumiałe dla nas, ludzi, słowa. Mając do dyspozycji rasę obcych, którzy różnią się od człowieka w każdym w zasadzie aspekcie, twórcy Dystryktu 9 nie musieli zatrudniać lingwistów i żadnych specjalistów. Jednakże wielu podkreśla, że w „krewetkowym” słychać echa wciąż istniejących w Afryce języków mlaskowych określanych khoisan. /.../
District 9 - Official Trailer (HD)
Gwiezdne wojny: Część VI – Powrót Jedi (1983), reż. Richard Marquand
Warto także wspomnieć o języku huttowskim, czyli stworzonym przez dźwiękowca Bena Burtta i lingwistę Larry’ego Warda języku, którym w Gwiezdnych wojnach: Części VI – Powrocie Jedi posługiwał się na Tatooine ropuchowaty Jabba The Hutt. Opartym luźno na dawnym inkaskim dialekcie Quechua językiem, którym mówiła część tamtejszej społeczności, posługiwał się także radzący sobie z każdym słownictwem robot-poliglota C-3PO, a w Gwiezdnych wojnach: Części I – Mrocznym widmie Anakin Skywalker i stwór Watto. Kontynuatorem zacnych lingwistycznych tradycji na planecie Tatooine jest serial The Mandalorian. Co znaczące dla nowych odsłon międzygwiezdnej sagi, język migowy, którym posługują się na ekranie pierwotni mieszkańcy, współtworzył aktor Troy Kotsur. Wówczas mało kto o nim słyszał, jednak od kilku tygodni nazwisko to kojarzą wszyscy, gdyż Kotsur dostał Oscara za drugi plan w filmie CODA.
Return of the Jedi: Theatrical Trailer 1982
Więcej filmowych języków autor omawia w całym artykule na PAPAYA.ROCKS
Brak komentarzy