Permanentny przegląd prasy, portali internetowych, społecznościowych, radia i telewizji. Zbieramy wszelkie publikacje na temat lektorów i ich pracy. Efekt naszych poszukiwań znajdziesz w tym dziale. Jeśli masz coś czego tu nie ma, podziel się linkiem! Koniecznie daj nam znać!
- Podpisałem ustawę, która zdelegalizowała Rosję na zawsze. Za pięć minut zaczniemy bombardowanie - zażartował Ronald Reagan podczas próby mikrofonu w sierpniu 1984 roku. Słowa nie poszły w eter, ale taśma wyciekła...
Każdy radiowiec wie, że trzeba bardzo uważać, co mówi się do mikrofonu, nawet kiedy nie rozpoczęła się jeszcze emisja. Tę starą lekcję musiał odrobić też 40. prezydent USA. [...] Przypominamy historię kontrowersyjnego żartu, który mocno nadszarpnął napiętymi relacjami na linii USA-ZSRR.
Prezydenci Stanów Zjednoczonych doceniali rolę radia. W podręcznikach historii, politologii i medioznawstwa zapisał się przede wszystkim cykl radiowych pogadanek wygłaszanych przez Franklina Delano Roosevelta noszących uroczy tytuł "Pogawędki przy kominku". Wbrew niewinnej nazwie, audycje traktowały o najważniejszych problemach z jakimi borykała się Ameryka. Cykl zainicjowała pogadanka o sposobach walki z Wielkim Kryzysem i wprowadzeniu programu Nowego Ładu.
[...] Doradcy Roosevelta zaproponowali formę pogawędki radiowej przede wszystkim w obawie przed manipulacją ze strony stronniczej prasy, ale dostrzegli największą zaletę radia: pozwalało ono na bezpośredni i bliski kontakt z wielomilionową rzeszą słuchaczy. [...] Prezydent zapraszający do gawędy przy kominku stawał się bliższy odbiorcy.
Nic dziwnego, że również kolejni prezydenci chętnie korzystali z dobrodziejstwa radia. Jednym z nich był Ronald Reagan. 40. prezydent Stanów Zjednoczonych przed mikrofonem czuł się jak ryba w wodzie - jego kariera aktorska to powszechnie znany fakt, o wiele mniej mówi się o tym, że Reagan tuż po ukończeniu szkoły pracował jako radiowy komentator sportowy. Gospodarz Białego Domu miał też inną cechę - dysponował bardzo dobrym poczuciem humoru, a jego dowcipy stały się stałym elementem prezydenckich przemówień. Jednak, jak każdemu, kto lubi żartować, i jemu zdarzało się przeholować...
"Za pięć minut rozpoczynamy bombardowanie"
Brzemienna w skutki gafa Reagana miała miejsce 11 sierpnia 1984 roku. Prezydent miał wygłosić cotygodniowe przemówienie ze swojej letniej posiadłości Rancho del Cielo w Kalifornii. Transmisja dotyczyć miała podpisania przez prezydenta ustawy o równym dostępie (miała ona zapewnić możliwość organizacji dobrowolnych zajęć w szkołach publicznych przez stowarzyszenia uczniowskie).
[...] W samej treści przemówienia nie było nic kontrowersyjnego. [...] Co innego słowa, które do Reagan skierował chwilę wcześniej, podczas próby mikrofonu NPR - publicznego nadawcy radiowego w USA: "Moi drodzy Amerykanie, mam przyjemność dzisiaj wam powiedzieć, że podpisałem ustawę, która zdelegalizowała Rosję na zawsze. Za pięć minut zaczniemy bombardowanie".
[...] Taśma wyciekła i wkrótce opinia publiczna usłyszała słowa Reagana o bombardowaniu Rosji. Trwał właśnie kolejny okres eskalacji zimnowojennych napięć na linii Kreml-Biały Dom, więc Amerykanie mieli prawo być zaniepokojeni niefrasobliwością swojego prezydenta. Sam Reagan odczuł boleśnie wpadkę za sprawą chwilowego tąpnięcia w sondażach wyborczych - był to bowiem czas trwania kampanii, w której prezydent ubiegał się o reelekcję.
Brak komentarzy