Brzeski Jarosław
Wielu znanych lektorów zaczynało od pracy na antenie radiowej. Pan Jarek jest dziennikarzem radiowym, konferansjerem i spikerem sportowym, a od niedawna próbuje swoich sił również jako lektor.
Rodzina i znajomi mówią, że masz fajny głos. Marzysz o pracy lektora, ale brakuje Ci pewności i doświadczenia? Sprawdź się tutaj! Wykup wizytówkę, poddaj się ocenie odwiedzających, zostaw namiar do siebie. Kto wie, być może wpadniesz komuś w ucho!
Wielu znanych lektorów zaczynało od pracy na antenie radiowej. Pan Jarek jest dziennikarzem radiowym, konferansjerem i spikerem sportowym, a od niedawna próbuje swoich sił również jako lektor.
Czy doświadczenia w lokalnych stacjach radiowych również u dzisiejszego ochotnika przełożą się na rozwój lektorskiej kariery? Najważniejsze, by mieć mocną chęć i rozwijać umiejętności. Pan Jarek liczy na Wasze komentarze i pisze o sobie:
Jako reporter i prezenter pracowałem między innymi w sieci rozgłośni regionalnych GRA (kujawsko-pomorskie) i w radiu RMF Maxxx Bydgoszcz. Współpracowałem też z Radiem Kultura i oddziałem regionalnym TVP (w pierwszej połowie 2015 roku).
Jako konferansjer pracuję od 2009 roku i jak dotąd poprowadziłem ponad 300 wydarzeń.
W latach 2017-2018 ukończyłem kursy spikera organizowane przez Polski Związek Piłki Nożnej. Mój głos możesz usłyszeć podczas meczów Klubu Piłkarskiego Polonia Bydgoszcz, zarówno na stadionie, jak i w Internecie w trakcie transmisji na żywo dla MultiSportLive.
Podczas pracy w radiu regularnie nagrywałem i produkowałem spoty reklamowe, sportowe. Obecnie staram się rozwijać moje umiejętności lektorskie, biorąc udział w kursach i warsztatach oraz realizując pierwsze zlecenia.
Jestem tutaj, by uczyć się lektorskiego fachu, więc podpowiedzi, opinie, wskazówki i konstruktywne uwagi bardzo mile widziane :)
Zachęcam również do kontaktu poprzez adres e-mail: kontakt@jarekbrzeski.pl
Edycja 01.02.2019
Pan Jarek postanowił poprawić swoje próbki. Posłuchajcie trzech nowych dźwięków, nadesłanych po nagraniach w profesjonalnym studio.
Panie Jarku!
Po pierwsze - fatalna jakość nagrania nr 2.
Po drugie- dwie próbki, a jakby to była jedna próbka! Czyta Pan te 2 teksty po prostu tak samo!
Po trzecie - intonacyjnie słabo. Modulacja głosu jednolita, monotonna, czytanie nie wzbudza zaciekawienia. Tembr zbyt pospolity i statystycznie średni. Pierwsze wrażenie? Młody, rozwijający się reporter sportowy w terenie. Myślę, że ten kierunek lepszy niż lektorowanie. Pozdrawiam.
Pani/ Panie Quadro, dziękuję za konstruktywną opinię i wnikliwą analizę moich próbek. Zgadzam się, że plik numer 2 jest nagrany w niskiej jakości. Niebawem zostanie podmieniony. Co do warstwy merytorycznej to tak jak napisałem w opisie, jestem tutaj, aby uczyć się lektorskiego fachu. Pani/ Pana komentarz umacnia mnie w przekonaniu, że przede mną dużo pracy. I zamierzam tę pracę wykonać. Rzetelnie i cierpliwie. Pozdrawiam. P.S. Tak duża liczba wykrzykników w Pani/Pana komentarzu jest zbyteczna. Nie mam (jeszcze) problemów ze wzrokiem czy słuchem :)
Już-już miałem pisać, ale widzę, że szykują się podmiany dźwięków... Poczekam, żeby potem było wiadomo o czym rozmawiamy ;)
Posłuchane. Jak dla mnie maniera radiowa zbyt silna, by póki co myśleć o zawodzie lektora. Tembr neutralny, przeciętny i mimo, że takie też słychać na co dzień w radiu czy tv to takich głosów, które już istnieją na rynku jest bardzo dużo. No hard feelings. Powodzenia!
Panie (Pani) me_wash, oczywiście, że no hard feelings :) Jestem doświadczonym radiowcem, ale w zawodzie lektora dopiero raczkuję. Jestem tutaj, aby się uczyć. Dziękuję za opinię, życzenia powodzenia i czas poświęcony na posłuchanie próbek. Pozdrawiam!
Panie Jarku,
Posłuchałem raz, drugi - bo nie zwykłem wyrażać zdania pochopnie - i powiem tak... Jest coś takiego, jak tzw. "warunki" głosowe. Dostaje się takie a nie inne - i już. I choćby człowiek chciał, robił nie wiadomo co, pewnych spraw nie ominie. Idąc do sedna: czymś zupełnie innym jest zajęcie prezentera, reportera czy spikera sportowego, a czymś innym zajęcie lektora. Do jednego i drugiego zazwyczaj trzeba innych predyspozycji. Ma Pan osiągnięcia jako spiker sportowy i zapewne ma Pan do tego "iskrę bożą" i właśnie "warunki". Ale w drodze do zostania lektorem namęczy się Pan strasznie, a efekty będą - obawiam się - niezadowalające. Pozdrawiam!
Panie Przemysławie,
dziękuję za konstruktywną opinię i czas poświęcony na dwukrotne przesłuchanie próbek. Czekałem na Pana obiecany komentarz.
Pozdrawiam.
Panie Jarku,
Obiecane - dotrzymane ;) Przykro mi, że moja opinia nie jest entuzjastyczna. Jest za to szczera i bez cienia złośliwości, wręcz przeciwnie - życzę Panu dobrze widząc, jak się Pan zaangażował w myślenie o lektorstwie. I właśnie dlatego radzę, że czasem lepiej nie pakować życiowej energii w osiągnięcie celu, który i tak będzie umykał. Może użyję porównania. Trudno np. osiągać sukcesy w podnoszeniu ciężarów i gimnastyce artystycznej jednocześnie. A przecież obie dyscypliny są aktywnością fizyczną. Podobnie nie ma jednego "gadania". Gadania są różne, choć aparat mowy ten sam.
Ale może Pan się tak zaweźmie, że za jakiś czas będę musiał wszystko odszczekać. Cóż, to moje zdanie i mogę się mylić ;)