Aktualności polscylektorzy.pl
WIADOMOŚCI

W tym dziale informujemy o wszystkich zmianach w serwisie. Tu znajdziesz najświeższe wieści z rynku, fakty, plotki i donosy. Masz newsa? Organizujesz lub wygrałeś casting? Planujesz ciekawą imprezę? Robisz coś wyjątkowego? Liczymy na Waszą współpracę! Piszcie do nas!

Małgorzata Kościelniak wraz ze startem jesiennej ramówki zamienia Meloradio na Radio Złote Przeboje. Kilka lat temu poprosiliśmy znakomitą Koleżankę o tekst do naszego działu Sylwetki lektorów:

"Muzyka miała być zawodem, radio - hobby. Dwadzieścia siedem lat później, w jakiś czwartek lub wtorek zdała sobie sprawę, że przepracowała te wszystkie lata, miesiące, dni - za mikrofonem. I konsoletą. Radio S - potem Eska - dziewięć lat DJ Gosi, potem Kraków i pasmo przedpołudniowe RMF FM - 10 lat, potem Radiowa Jedynka, Eurozet - Zet Gold, a od roku - nowa stacja Eurozetu - MELORADIO. W tym czasie współpraca z Trójką oraz szefowanie Radiu Weekend w Pomorskiem.
Rozmowy, wywiady, festiwale, nadawanie "z wozu", relacje, Lato z Radiem, wielkie akcje antenowe i małe, przytulne programy. Hobby stało się życiem. Radio i ona - to jedno" - podsumowała. Polecamy lekturę pełnej, ciekawie napisanej noty biograficznej!

„Wybierz pracę, którą kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia w swoim życiu.” – Konfucjusz

No to ja nadal nie pracuję. Tylko gdzie indziej;) Do usłyszenia! - czytamy we wczorajszym wpisie dziennikarki radiowej i telewizyjnej, wokalistki, dziennikarki, lektorki, felietonistki, autorki tekstów oraz konferansjerki.

 

O swoim wcześniejszym "nie pracowaniu" Małgorzata Kościelniak opowiada obszernie w udzielonym nam wywiadzie, wspominając m.in.: "Prezes Tyczyński przyjechał z Krakowa do Warszawy - kiedy jeszcze pracowałam w Radiu Eska - żeby mnie tam zaprosić. Odczułam to jak walkę o zawodnika w dobrym klubie piłkarskim; prezes Radia Eska prowadziła grę z prezesem Tyczyńskim i jedno przeciągało mnie obietnicami na swoją stronę, a drugie na swoją. Można było wykorzystać ten moment i pobawić się nim – nie przychodzą w życiu zbyt często. Wtedy bardzo dobrze się bawiłam. Prezes przyjechał, żeby ze mną porozmawiać, co chyba rzadko się zdarza. Bo kiedy zadzwonił pierwszy telefon z RMF-u, powiedziałam, że nie ma opcji, żebym wyjechała z Warszawy do Krakowa. Nagrywałam wtedy płytę i muzyka oraz mój warszawski zespół Ananke były najważniejsze. Nasz hit "Radio, ty i ja" podbijał wtedy radia i MTV.
Ewa Miszczak zapytała: „To kiedy mam zadzwonić?” Odpowiedziałam na odczepnego: „Za pół roku”. I zadzwonili dokładnie za pół roku. Sytuacja była już inna – z wytwórnią nie wyszło, nie mogliśmy wydać płyty w Pomaton EMI i - obrażona na Warszawę - powiedziałam: „A teraz – to tak!”

Nasza rozmowa przebiegała bardzo ciekawie. Prezes – niesamowita osobowość – opowiadał, że chciałby mi pokazać pole krokusów, które miał pod Zakopanem. Rozmawialiśmy też o karłach, Tolkienie i nieograniczonych możliwościach robienia programów. To nie była rozmowa o finansach, bo to na mnie – jeszcze wtedy - nie działało. Byłam idealistką, nie chciałam być na etacie, chciałam być wolna i móc podróżować, kiedy tylko chcę. Mieszkanie? To też nie było najważniejsze. Samochód służbowy? Nie muszę, bo mam swoją starą Toyotę. Może pole krokusów…? I to mnie dopiero ujęło – raz, a dwa – powiedział po naszej rozmowie bardzo ważną rzecz… I teraz, żeby było wiadomo, o co chodzi: szefem i właścicielem całych ZPR-ów (Zjednoczonych Przedsiębiorstw Rozrywkowych – przyp. red.), w tym Radia Eska, jest Zbigniew Benbenek. Pan Benbenek w Esce zawsze mówił: „Pani Gosiu, pani powinna prowadzić poranek, bo chciałbym budzić się razem z pani głosem.” A ja mówiłam: „Panie prezesie, to niech pan wstaje później.” Prowadziłam program od 10, bo nie byłam w stanie prowadzić poranków – tak fizycznie. I pan Benbenek jest po jednej stronie w tym meczu, a pan Tyczyński, właściciel RMF-u, po drugiej.
Po naszej rozmowie Tyczyński się zamyślił i powiedział: „No, to widząc jaką masz osobowość… i co potrafisz robić…  myślę, że Annuszka rozlała już olej słonecznikowy i głowa Benbenka właśnie toczy się po torach tramwajowych…”. Mecz wygrany.
A ponieważ uwielbiam „Mistrza i Małgorzatę” i ta scena jest kultowa dla wszystkich, którzy kochają Bułhakowa - iskra przeszła, nić porozumienia się nawiązała i pomyślałam: To jest mój następny prezes. Człowiek, który potrafi myśleć aż tak abstrakcyjnie."

A co takiego ma w sobie radio? "Kiedyś Alina Dragan zapytała, co by było, gdybym nie mogła pracować w radiu. Odpowiedziałam, że czułabym się jak topielec, który ma wodę w płucach. Nie mogłabym złapać oddechu. Dla mnie radio jest czymś tak naturalnym, jak oddychanie. Jeżeli ktoś pyta, czy mam jakąkolwiek tremę przed mikrofonem, nie wiem, o czym mówi. Radio to kontakt z ludźmi, którzy są po drugiej stronie. A ja lubię ludzi."

O wiele więcej przeczytacie w naszym wywiadzie z cyklu Bliżej mikrofonu: Małgorzata Kościelniak – Żyj jak kaczka!

Przechodzimy na nasłuch radiowy i serdecznie pozdrawiamy!

Oprac. PolscyLektorzy

 

 

 

 

Brak komentarzy

Studio Medianawigator.com

reklama

Agencja MediaNawigator.com

Powered by:

Bank głosów Mikrofonika.net

reklama