Publikacje o lektorach
ARTYKUŁY, AUDYCJE, FILMY

Permanentny przegląd prasy, portali internetowych, społecznościowych, radia i telewizji. Zbieramy wszelkie publikacje na temat lektorów i ich pracy. Efekt naszych poszukiwań znajdziesz w tym dziale. Jeśli masz coś czego tu nie ma, podziel się linkiem! Koniecznie daj nam znać!

Tytuł: Audiobooki robią furorę. Tylko po co ten pies szczeka w 48. minucie
Autor: Milena Orłowska / Wyborcza.pl
Źródło: https://plock.wyborcza.pl/plock/1,35681,8419112,Audiobooki_robia_furore_...
Data publikacji: 23.09.2010

Jakie książki są teraz najmodniejsze i szturmem zdobywają rynek? Audiobooki. Płock ma w tym swój udział - Marek Walczak, nasz aktor, od kilku lat nagrywa na płyty Sienkiewicza, Reymonta, Murakamiego. Zaczynał w rogu sypialni, owiniętym pianką. Dziś wspomina, jak mikrofon zbierał mu z kuchni skwierczenie mielonych.

Wszystko zaczęło się dobrych kilka lat temu, kiedy jeszcze Marek Walczak pracował w teatrze w Tarnowie. - Mój kolega, realizator dźwięku w radiu RDN Małopolska, zaproponował, żebym zrobił dla nich kilka głosowych dżingli - opowiada aktor. - Do tamtej pory nie przyszło mi nawet do głowy, że mogę coś zdziałać na tym polu. Pewnie, że dla aktora głos to coś podstawowego, ale wcześniej nikt nigdy nie mówił, że ten mój brzmi choć trochę wyjątkowo. Chociaż... Pewnie z czasem nabrał charakteru. Wiek, setki przedstawień, papierosy...
 
W taki oto sposób Marek Walczak rozpoczął swoją karierę radiowego lektora. To były zazwyczaj reklamy, krótkie sprawy, 30 sekund i po wszystkim. Ale aktorowi już wtedy marzyło się nagranie całej powieści. - I w momencie, gdy z żoną decydowaliśmy się na powrót do Płocka, skontaktował się ze mną szef wydawnictwa Aleksandria. Musiał gdzieś mnie usłyszeć, mój głos krążył już wtedy po Polsce - śmieje się Walczak. - Zaproponował: nagraj "Potop". No i nagrałem!
 
To była duża sprawa. Prawdziwe wyzwanie aktorskie, bo w książce jest kilkadziesiąt postaci i każda musi mówić nieco inaczej. Nie dość, że trzeba je wszystkie zróżnicować, to potem jeszcze spamiętać jej cechy charakterystyczne, bo np. żołnierz taki a taki najpierw pojawia się na stronie 15, a potem dopiero na 153. Takie nagranie to także niemały wysiłek fizyczny, bo "Potop" to 1,1 tys. stron.
 
- Pół roku nad tym pracowałem, bo do samego czytania doszła jeszcze obróbka, eliminacja błędów. Przecież nie ma szans, by się w pewnym momencie nie przejęzyczyć - przyznaje Walczak. - W dodatku robiłem to w domu, w sypialni miałem swój kącik z mikrofonem, sprzętem, owinięty piankami dla wytłumienia dźwięków z tła. Ale i tak zdarzało się, że wpadałem do kuchni i domagałem się, żeby żona przykręciła gaz pod garnkami, bo mi mikrofon zbiera skwierczenie mielonych! Albo wchodziłem do salonu cały spłakany, żona pyta, co się dzieje, a ja na to: właśnie czytałem Oleńkę i tak się wzruszyłem...
 
Wysiłek duży, warunki domowe, ale udało się. Walczak do dziś mówi o nagranym przez siebie "Potopie" z prawdziwą dumą.
 
- Wzorowałem się na postaciach Hoffmanowskich, mój Kmicic brzmi nieco jak Olbrychski, Zagłoba jak Mieczysław Pawlikowski z serialu - porównuje. - I do dziś docierają do mnie bardzo pozytywne recenzje. A nagrywanie w domu? Okazało się, że miało dodatkowy smaczek. Jeszcze niedawno dostałem maila od któregoś ze słuchaczy, że całe nagranie w porządku, wszystko OK, tylko w 48. minucie słychać wyraźnie szczekanie psa... No, faktycznie. Pies wtedy szczekał na podwórku naszego mieszkania na Skarpie.
 
/.../ Sam swoich rzeczy, w całości, nie słucha. Mówi, że zwyczajnie nie ma czasu. - Ale są ludzie, którzy np. dojeżdżają długo do pracy, stoją w korkach, spędzają dużo czasu w domu, pracując, sprzątając, robiąc cokolwiek... Właśnie oni wrzucają do odtwarzacza dobre książki. I słuchają.
/.../ Po "Potopie" wszystko zaczęło się naprawdę. - Założyliśmy firmę, Płocki Dom Medialny. /.../ Walczak zapewnia, że nie dba jakoś szczególnie o głos, gra przedstawienie za przedstawieniem, prowadzi warsztaty teatralne, palenie rzucił, ale szyi szalikiem codziennie nie okręca. Nie pije surowych jajek. I nie unika zimnych napojów.

Więcej przeczytacie w artykule na Wyborcza.pl
 
 
 
 
 

Brak komentarzy

Studio Medianawigator.com

reklama

Agencja MediaNawigator.com

Powered by:

Bank głosów Mikrofonika.net

reklama