Tytuł: Ksawery Jasieński. Jeden z najsłynniejszych głosów Polskiego Radia
Autor: jp/IAR
Źródło: https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/3240659,Ksawery-Jasienski-Jed...
Data publikacji: 13.09.2023
– Na ostatnim roku studiów podczas ćwiczeń gimnastycznych spadłem i trzasnął mi kręgosłup. Trafiłem do szpitala, czekałem chyba z miesiąc na gips. I czytałem moim towarzyszom niedoli książkę. Bardzo im się to spodobało – zaczął Ksawery Jasieński swoją opowieść o tym, jak stał się lektorem radiowym. /.../
Głęboki i aksamitny głos Ksawerego Jasieńskiego rozpoznają nie tylko radiowi słuchacze, lecz także miłośnicy filmów fabularnych i przyrodniczych oraz osoby jeżdżące metrem w Warszawie, dla którego nagrał komunikaty do niektórych stacji. /.../
Szpital, czytanie i wielki konkurs
Do Polskiego Radia Ksawery Jasieński trafił jako laureat ogólnopolskiego konkursu na spikera, rozpoczynając pracę 1 lipca 1953 roku. O frapujących okolicznościach tego – jak się miało okazać – przełomowego dla niego wydarzenia opowiadał w 2007 roku w Polskim Radiu.
- Przypadek decyduje nieraz o losach człowieka. Na ostatnim roku studiów, a kończyłem Szkołę Główną Planowania i Statystki, miałem ćwiczenia gimnastyczne nad Wisłą. Podczas tych ćwiczeń spadłem z wieży gimnastycznej i trzasnął mi kręgosłup – wspominał Ksawery Jasieński.
Jak dodawał, wówczas w stołecznych szpitalach nie było w ogóle gipsu. – Dlatego że cały gips – a był to koniec czerwca i początek lipca, zbliżało się święto 22 lipca i oddawanie do użytku przeróżnych wtedy obiektów – poszedł na sztukaterie. Bo oddawano wtedy Stare Miasto.
W związku ze szpitalnymi brakami materiałowymi, opowiadał Ksawery Jasieński, leżał on "chyba z miesiąc" w oczekiwaniu na ważny medyczny budulec. - Czytałem swoim towarzyszom niedoli książkę, "Bolesława Chrobrego" Gołubiewa. Bardzo im się ta lektura podobała. Zawsze wieczorem po kolacji czekali na kwadrans mojego czytania – przyznawał lektor.
W tym czasie w szpitalu "uruchomiono głośniki". – Założono w salach tak zwane kołchoźniki, z Pierwszym Programem. I tam pewnego dnia ukazało się ogłoszenie, że będzie wielki konkurs na spikera i lektora Polskiego Radia. No i ci moi towarzysze powiedzieli: "Dobrze czytasz, zgłosimy cię". No i mnie zgłosili – opowiadał Ksawery Jasieński. /.../
Ksawery Jasieński, lata 60 XX w. Fot. Archiwum Polskiego Radia
Stan wojenny, czyli "za chwilę zamykamy drzwi"
Ksawery Jasieński w latach 80. był zaangażowany w działalność demokratycznej opozycji, w "Solidarności" kierował Kołem Realizacji i Emisji. W stanie wojennym został odsunięty od pracy radiowej na pół roku.
– Drzwi się otwierają, bardzo energicznie wchodzi grupa dwudziestu, może dwudziestu pięciu żołnierzy, uzbrojonych, prowadzonych przez pana w ciemnym płaszczu – wspominał lektor moment zajęcia Polskiego Radia przez wojsko podczas wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku.
- Stanęli w holu, miny smutne, bardzo poważne, a ja zażartowałem: no co, nie dają wam spać, tylko ćwiczą o tej porze? Milczenie. Wtedy podszedł ten pan w długim, czarnym płaszczu i powiedział: radzę wam, żebyście już wyszli, bo za chwilę zamykamy te drzwi… /.../
Złoty i Diamentowy Mikrofon
Ksawery Jasieński, człowiek-legenda Polskiego Radia, ma opinię niezwykle opanowanego spikera, obdarzonego dyskretnym poczuciem humoru. Jak sam wspominał, zdarzało mu się czytać informację o pięknej pogodzie, gdy za oknem lał deszcz. Przepraszał wówczas, mówiąc, że ktoś najwidoczniej podsunął mu prognozę... sprzed trzech dni.
Ten znakomity lektor jest laureatem Złotego i Diamentowego Mikrofonu, prestiżowych nagród przyznanych za wybitne zasługi na rzecz radiofonii. /.../
Więcej przeczytacie w całym artykule na PolskieRadio.pl. W tekście znajdziecie również linki do wspomnieniowych audycji Polskiego Radia z udziałem Ksawerego Jasieńskiego.
Brak komentarzy