Pachelski Daniel
- urodzony 30 maja 1977 roku w Rybniku. Lektor radiowy i telewizyjny. Z wykształcenia jest ekonomistą, skończył Wyższą Szkołę Bankowości i Finansów. Współpracuje z RMF, TVN, TVP, studiami nagrań, bankami głosów i domami medialnymi.
Poznaj twarze i historie polskich lektorów! Poniżej przedstawiamy sylwetki najpiękniejszych głosów lektorów filmowych, reklamowych i dubbingowych. Uwaga! Znalazłeś nieaktualny wpis? Masz dodatkowe informacje lub uwagi? Pisz do nas.
- urodzony 30 maja 1977 roku w Rybniku. Lektor radiowy i telewizyjny. Z wykształcenia jest ekonomistą, skończył Wyższą Szkołę Bankowości i Finansów. Współpracuje z RMF, TVN, TVP, studiami nagrań, bankami głosów i domami medialnymi.
Daniel Pachelski pierwszą pracę rozpoczął w biurze podróży w rodzinnej firmie, później BP Orbis. Zamiłowanie do podróży zostało do dziś. Od 1998 - konferansjer. Natomiast od 2001 roku uczył się fachu w Radiu TOP. W latach 2004-2013 był głosem RMF, a w latach 2004–2006 głosem Trójki oraz Radio BIS. Od 2005 głos programu TVP Familiada. Kolejne lata to praca z wieloma studiami nagrań, faktoriami lektorskimi i domami medialnymi. Od 2006 roku pracował dla Szymon Majewski Show, nagrywał dla YouCanDance, Hydepark, Projekt Plaża, Strong Man. Pojawił się jako głos w serialach: Niania, 39 i pół, Hela w opałach, Anioł Stróż, Odwróceni, Naznaczony oraz w filmie Świadek Koronny. Jego głos można było usłyszeć na wielu galach.
Zapytany jak został lektorem, odpowiada: „Pamiętam, iż jako dziecko bawiłem się w radio. Marzyłem o pracy dziennikarza. Nagrywałem swój głos na Kasprzaku, później Grundigu (ale fajne to były czasy!). Później tworzyłem ze znajomymi w szkole swój własny teatr. Słuchałem ludzi, słuchałem i uczyłem się słuchać. Pewnego dnia... dzięki poświęceniu, zaangażowaniu i twórczej pracy kilku osób zostałem lektorem".
Energii dodają mu podróże, poza tym do ulubionych zajęć należy narciarstwo i dobra zabawa. Jego pasją i pracą jest sztuka tworzenia i współtworzenia, dlatego dzisiaj zostałby pisarzem lub malarzem, gdyby nie był tym, kim jest. Lubi czytać bajki, grać i bawić się tą pracą, to znaczy cieszyć się nią i parodiować. Trudnych produkcji nie pamięta: „Pewnie bywały, ale dlaczego miałbym je pamiętać, przecież człowiek uczy się całe życie". Jeśli w coś nie wierzy, to nie realizuje.
Życiowe motto: "Kieruj się życiem". Zawodowe motto: "Słuchaj i ucz się. Cierpliwym bądź". Za największą wadę tej pracy uważa brak czasy dla rodziny i znajomych. Na pytanie o wzór lektora odpowiada: „Wzorem jest/był dla mnie na pewno w jakimś sensie Don LaFontaine, ale trudno porównywać te grupy językowe. Wzór na ideał lektora zmienia się prawie jak moda. Trudno czasem nadgonić za tymi trendami. Chyba nie mam jeszcze wzorca, albo już nie mam. Prawie każdy lektor ma w sobie jakiś skarb, bo przecież ktoś ten szczegół (skarb) musiał kiedyś zauważyć". Relaks przed kolejnym dniem pracy to - według niego - najlepsze ćwiczenia dla lektora. Początkującym radzi: „wiedzieć co się chce – tak naprawdę - osiągnąć. Umieć słuchać innych. No i… zakasać rękawy i jak to mówią - do roboty!” Od współpracowników oczekuje uznania i aprobaty: „Nie ma nic cenniejszego niż satysfakcja z dobrze wykonanej pracy. Lubię widzieć uśmiechniętą twarz producenta... no i słuchacza (lub klienta) przede wszystkim”.
(źródło: materiały własne)
Nienawidzę tej durnej maniery wyciągania końcówki wyrazów!
Wszyscy czytacie pod jedno kopyto!