Permanentny przegląd prasy, portali internetowych, społecznościowych, radia i telewizji. Zbieramy wszelkie publikacje na temat lektorów i ich pracy. Efekt naszych poszukiwań znajdziesz w tym dziale. Jeśli masz coś czego tu nie ma, podziel się linkiem! Koniecznie daj nam znać!
Z okazji kolejnej rocznicy śmierci Jana Suzina, jednego z pierwszych lektorów TVP i legendarnego prezentera, proponujemy lekturę artykułu z portalu Viva.pl. Miliony widzów wciąż wspominają z sentymentem wyjątkową osobowość mistrza.
[...] Jan Suzin: najbardziej znany spiker w TVP, droga do kariery
Jan Suzin zamierzał pójść w ślady ojca. Skończył architekturę na Politechnice Warszawskiej, gdzie Leon Suzin był wykładowcą. A potem, kiedy już zaczął pracę w zawodzie, zobaczył anons w „Expressie Wieczornym" o konkursie na spikera i za namową Olgi Lipińskiej postanowił wziąć udział. Był to pierwszy konkurs na spikera telewizyjnego, który organizowała TVP, a Jan Suzin stał się tym samym pierwszym prezenterem Telewizji Polskiej "z konkursu".
Na początku poszedł tam raczej dla zabawy. Miał ochotę jedynie obejrzeć studio telewizyjne i poczuć się jak dziennikarz przed kamerą, nie sądził, że to właśnie jego wybiorą spośród dwóch tysięcy chętnych, którzy tak jak on stawili się na casting. W komisji zasiadali m.in. Władysław Sheybal, Adam Hanuszkiewicz i Irena Dziedzic. Na wszystkich ten wysoki, przystojny, z nienaganną dykcją i głębokim głosem mężczyzna zrobił bardzo dobre wrażenie. Spodobał się zwłaszcza prezenterce Dziedzic, z którą jakiś czas później nawiązał romans.
Ostatecznie przekonał do siebie komisję, kiedy na prośbę Hanuszkiewicza, zaimprowizował kilka zdań do kamery: "Mam dla państwa dobrą wiadomość. Po przerwie szykujemy rzecz, która na pewno się państwu spodoba. Otóż Telewizja Polska kupiła w Paryżu serię filmów dla panów, które będziemy nadawać codziennie w godzinach wieczornych" - padło z ust Suzina.
Charakteryzatorka szepnęła mu wtedy do ucha, że wygląda, jakby miał zostać tu na dłużej i rzeczywiście tak się stało. Przez kolejne cztery dekady widzowie TVP mogli podziwiać profesjonalizm, elegancję niczym angielskiego lorda i charakterystyczny niski, ciepły głos Jana Suzina. Pracę w biurze projektowym swojego ojca porzucił i w całości poświęcił się nowej ścieżce kariery. Już po kilku latach znali go wszyscy.
Zasłynął jako spiker, na początku lat 70. prowadził Dziennik Telewizyjny, współprowadził „Turniej miast", kierował do widzów życzenia z okazji świąt i Nowego Roku. Jego drugą profesją w telewizyjnej branży było odczytywanie tekstów filmów. Jan Suzin był jednym z dwóch pierwszych, obok Eugeniusza Pacha, lektorów TVP. Widzowie mogli słyszeć jego niski i aksamitny głos głównie przy westernach i programach popularnonaukowych. [...]
Jan Suzin: co mówili o nim znajomi i bliscy?
Wszyscy widzieli w nim wielkiego profesjonalistę, zawsze świetnie przygotowanego do swojego dyżuru, ale ogromnie zdystansowanego. "Wydawało mi się, że spiker musi być poważny i uroczysty" - powiedział Suzin w wywiadzie dla "Sztandaru Młodych". Przylgnęła do niego maska mruka, ale z pomocą przybyła wtedy prezenterowi Hanka Bielicka. "Spytała: »Czemu pan jest taki smutny? Nie spróbowałby się pan tak leciutko, od środka, uśmiechnąć?«. Spróbowałem. I chwała kochanej Hani za to. To był mój pierwszy krok do pozytywnych osiągnięć w tym zawodzie" - przytoczył historię Jan Suzin na łamach książki "Nieźle się zapowiadało", którą jego żona Alicja Pawlicka opublikowała w 2021 roku.
Ci, którzy z nim pracowali, jak np. wieloletni dyrektor TVP2 Zbigniew Napierała, mówili, że mimo uprzejmości i dobrych manier, zawsze pozostawiał między sobą a rozmówcą odrobinę dystansu. [...] Krzysztof Kowalewski zapamiętał go z kolei jako wielkiego kawalarza. "Opowiadał najbardziej wyuzdane i perwersyjne żarty, jakie kiedykolwiek słyszałem". [...]
Jan Suzin po 40 latach pracy odszedł po cichu
Jan Suzin po raz ostatni w studiu TVP, z siedzibą już na ul. Woronicza w Warszawie, pojawił się 26 listopada 1996 roku. Tego dnia minęło dokładnie 41 lat od jego pierwszego spikerskiego dyżuru, kiedy to 26 listopada 1955 r. zapowiedział w nim m.in. komedię Jacques’a Tati „Wakacje pana Hulot". "Edyta Wojtczak, odchodząc, zrobiła wieczór pożegnalny, ja zdecydowałem, że wyjdę po cichu. Na zakończenie dyżuru powiedziałem jak zwykle „Życzę państwu dobrej nocy", wyszedłem ze studia i już nie wróciłem" - wspominał później Suzin.
[...] Co było powodem odejścia tak zasłużonego i profesjonalnego pracownika, jakim był Suzin? Wdowa po spikerze, Alicja Pawlicka, wyznała w jednym z ostatnich wywiadów, że jej mąż przestał się czuć potrzebny. "Nikt nie miał pomysłu na Suzina. Osobowości nie były w cenie" - powiedziała.
Jan Suzin wycofał się z życia publicznego, nie miał w domu telewizora, bo nie lubił wszechobecnych reklam i zaniżającego się jego zdaniem poziomu telewizji. Zmarł szesnaście lat po przejściu na emeryturę, 22 kwietnia 2012 roku. [...]
Brak komentarzy