Co nowego na rynku? Na czym warto zawiesić ucho? Kto i za co dostał kolejną nagrodę? To jest TECHNEWS! Sprzęt dla lektorów? W dziale TESTY znajdziesz efekty naszych praktycznych doświadczeń na mikrofonach i przedwzmacniaczach. A na deser świeżutkie promocje. Trzymaj rękę na pulsie.
Wszystkie modele tej firmy, które mieliśmy przyjemność gościć w studio, charakteryzowały dwie cechy: duża koncentracja na estetyce i solidności, oraz jasno zdefiniowane „brytyjskie” brzmienie, charakteryzujące się większym naciskiem na „miodność” niż wierność. Sontronics idzie swoją drogą. Firma ma ambicje wykreowania własnego brzmienia w oparciu o nowoczesne konstrukcje. Gdy bardziej znani konkurenci kopiują i ulepszają swoje starsze uznane konstrukcje, młodziutki stażem wytwórca musi wymyślić nowy patent na markę. Do tej pory znaleźliśmy kilka udanych modeli, na które nie trzeba przeznaczyć równowartości niezłego auta. Omega to również nie jest wysoka półka cenowa. Aktualnie można kupić tę lampową maszynkę za mniej niż 2.000 złotych. Czy się sprawdza? Przekonajmy się.
Jak zwykle u Sontronicsa.
Nie da się tego akapitu zatytułować inaczej. Ta firma ma naprawdę wysokie standardy jeśli idzie o prezentację swoich produktów. Tak samo jak w poprzednich modelach dostajemy aluminiową walizkę, koszyk, bardzo solidny, gruby i długi kabel mikrofon – zasilacz, sam zasilacz oraz oczywiście głównego bohatera testu, w eleganckiej drewnianej skrzyneczce z wypalonym logiem. I taki standard trzeba przyznać na nas robi bardzo dobre wrażenie.
Podobnie jak w poprzednich modelach nie można przyczepić się też do jakości wykonania. Co prawda to jest najprostszy lampowy model tej marki, brak więc choćby przełączania charakterystyk, ale i tak jest na czym się skupić.
I tak, zasilacz tradycyjnie wykonany prosto acz z gustem i solidnie. Mamy drobiazgi, o których często zapominają inni producenci, jak choćby nakręcane gniazdo przewodu mikrofonowego czy lampka z przodu urządzenia sygnalizująca gotowość lampy. To drobiazg, ale jeśli nie grzeszycie skrupulatnością, a światełko zasilania jest w zasilaczu tylko na tylnej ściance, to pewnie nie raz zostawicie majka pod prądem. A tutaj mamy wygodną diodkę - przypominajkę na przednim panelu. Dodatkowo to tutaj, nie na mikrofonie regulujemy ustawiamy tłumik -10db i filtr niskich częstotliwości. Aby zachować rzetelność należy jednak wspomnieć o małym babolku. Gniazdo line out mocowane na 3 śrubki jest tak niefortunnie ustawione, że dźwignia zacisku w każdym kablu mikrofonowym musi nieuchronnie spotkać się ze śrubką. Wszystko łączy i dolega, ale przesunięcie mocowania o 10 stopni wystarczyłoby byśmy o tym nie wspomnieli.
W zestawie, jak wspomnieliśmy jest też standardowy koszyk plus dodatkowe gumki mocowania. Kolejny miły drobiazg. Poza tym koszyk nie wyróżnia się niczym szczególnym. Pierwsze wrażenie po porównaniu jego wielkości w proporcji do długości samego majka jest mylne. Spokojnie utrzymuje sztywny pion bez ryzyka utraty równowagi.
No to teraz sam mikrofon.
Taaaak, Sontronics na pewno nie stara się uciec od nietypowych projektów. Matowa satynowa obudowa o niespotykanej długości z dużym, grawerowanym logiem zwraca uwagę na pierwszy rzut oka. Prawie 30 cm korpus to nie jest coś, co się często ogląda. Jego zwieńczeniem jest sporych rozmiarów okrągły grill. Wydawałoby się, że mieści nieprzeciętnych rozmiarów membranę, ale to tylko złudzenie. Jest ona na pewno mniejsza niż w testowanym niedawno Saturnie. Ogólnie nie ma się do czego przyczepić, choć jeśli komuś taki styl się nie podoba, to oczywiście konstrukcja Omegi go nie przekona.
No to jedziemy.
Podłączamy urządzenie, czekamy dobrą chwilkę na rozgrzanie lampy i próbujemy. Tym razem ze względu na okres ferii, z którego korzystają nie tylko dzieciaki, drużyna testująca mniejsza o jeden głos kobiecy. Oto próbki:
Nagranie wokal męski Marcin
Nagranie wokal męski Tomek
Nagranie wokal żeński Julita
Po kolei. Mikrofon jak na tę markę jest dość cichy. Nie znaczy to, że odbiega od innych producentów, ale jednak nie jest aż tak głośny, jak inne modele Sontronicsa. Pewnie to skutek użycia mniejszej membrany. Zwraca uwagę niski poziom szumów własnych, niewątpliwy plus. Co z brzmieniem? Hmmm, to chyba nie jest to, czego szukaliśmy. Oczywiście jest przyjemny piasek w męskich głosach, to może się podobać. Ale czy coś poza tym? O ile w innych egzemplarzach producent starał się uzyskać mięsiste, mocne brzmienie, o tyle w Omedze idzie w inną stronę. Dźwięk jest mocno obcięty w niskim paśmie, podbity w średnim i ogólnie w charakterze przypomina trochę tańsze produkcje tranzystorowe. Jest wyraźnie, ale niestety mało ciekawie. O ile głos Marcina po redukcji brzmi jeszcze jako tako, o tyle Tomek, a szczególnie Julita reprezentują tembry, które nie zyskują w połączeniu z tym modelem. Na dodatek, na wszystkich głosach wyszła ponadprzeciętna wrażliwość konstrukcji na głoski wybuchowe. Zdecydowanie potrzebne jest staranne ustawienie i mocny filtr pop. Może już trochę jesteśmy rozpieszczeni, ale Omega nie zachwyciła nas brzmieniem na żadnym z głosów.
Podsumowanie
Jeśli szukasz mikrofonu w tym przedziale cenowym, zaopatrzonego we wszystkie potrzebne akcesoria i solidnie wykonanego, bierz pod uwagę Sontronicsa. Ale nie ten model. Jest teoria, że istnieje pewna nieprzekraczalna granica cenowa dla mikrofonów lampowych. Spójrzmy na to obiektywnie, w porównaniu do tranzystora dochodzi nam koszt lampy, zasilacza, dodatkowego kabla. Omega wydaje sie doskonałą ilustracją tej tezy. Brzmi jakby do tańszego rozwiązania tranzystorowego dołożono lampę, ale to rozwiązanie nie może być za drogie, bo staramy się nie przekroczyć kwoty 500 EU. Wychodzi, co wychodzi. Zdecydowanie polecamy inne modele z oferty tego producenta, wystarczy wygospodarować dodatkowe 500 złotych. A jeśli budżet nie pozwala na takie manewry, to pozostaje rozważyć rezygnację z lampy. Oczywiście można pobawić się ustawieniami, można też nawet polubić suche, skromne pasmo tego mikrofonu, ale czy gra jest warta świeczki?
Producent - Sontronicswww.sontronics.com
Dystrybutor – Audio Factory www.audiofactory.pl
Uwaga!
W Audiofactory trwa cały czas promocja na większość produktów Sontronics. Dzięki tej okazji możemy zaoszczędzić ładnych parę stówek. Szczegóły na www.audiofactory.pl
Skoro testerzy biorą na warsztat takie dość egzotyczne wynalazki i skoro dystrybutorzy są skłonni użyczać sprzętu na testy mam propozycję.
Mianowicie przydałby się test jakichś małych, lekkich mikrofonów które można zabierać w podróż. Wiadomo nie zawsze jesteśmy w studiu, czasami jedziemy gdzieś w teren, a tu wpada dobra fucha... Wiadomo, że długich czytanek nikt nie będzie robił gdzieś w pokoju hotelowym ale jakiegoś krótkiego promosa da się nagrać.
Dlatego prośba o próbki shotgunów, paluszków oraz studyjnych dynamików jak chociażby shura SM7.
Niektóre kiedyś sprawdzałem (gitara, śpiew) jednak nie kierowała mną potrzeba nagrań VO w niesprzyjających warunkach, nie zachowałem też plików.
Bardzo chętnie ujrzałbym też testy preampów - Avalon5 i UA 710 pod kątem VO
No i to jest bardzo ciekawa propozycja. Rzeczywiście to temat, który może zainteresować wielu lektorów. Dobra izolacja + dobre parametry. Czy to wogóle możliwe? Popytam dystrybutorów. Ale na warsztat właśnie bierzemy preampy. Na pierwszy ogień pójdzie GAP 73 a potem Sontronics Chimera i bedę się teraz dobijał właśnie o tego UA. Sam jestem ciekawy, bo cena atrakcyjna jak na UA.
Może nie jest to taki pełnokrwisty test ale warto sprawdzić: https://youtu.be/e8GQAm4Cwxs