Permanentny przegląd prasy, portali internetowych, społecznościowych, radia i telewizji. Zbieramy wszelkie publikacje na temat lektorów i ich pracy. Efekt naszych poszukiwań znajdziesz w tym dziale. Jeśli masz coś czego tu nie ma, podziel się linkiem! Koniecznie daj nam znać!
- Jest to jeden z tych aktorów, którego wszyscy koledzy lubią. To się rzadko zdarza. Nie znam człowieka, który by nie lubił Piotra Fronczewskiego - tak o artyście powiedział Jan Englert. Postać wybitnego aktora przybliża artykuł na portalu PolskieRadio.pl.
Piotr Fronczewski na scenie zadebiutował jeszcze jako dziecko. W latach 50. występował w Teatrze Telewizji, a po raz pierwszy na wielkim ekranie pojawił w 1958 roku w filmie Stanisława Różewicza "Wolne miasto". Jako 14-latek rozpoczął swoją przygodę z radiem od udziału w nagraniach słuchowiska "W Jezioranach".
[...] - Teatr jest schronieniem, jest azylem, jest domem dla aktora. Jest miejscem, które go nobilituje, które mu daje rzeczywiste, prawdziwe szlify, które stanowi o jego jakości i wartości – stwierdził Piotr Fronczewski na antenie Polskiego Radia w rozmowie z Anną Retmaniak w 1992 roku.
Poważne role w teatrze, Fronczewski łączył z występami na scenie kabaretowej. W latach 70. wstąpił do Kabaretu pod Egidą, a następnie do Kabaretu Olgi Lipińskiej. Satyra na PRL-owską rzeczywistość nie przypadła do gustu ówczesnej władzy. Aktor był inwigilowany przez Służbę Bezpieczeństwa i namawiany do podjęcia współpracy, jednak stanowczo odmówił.
Szpicbródka, Konsul, Pan Kleks
Mimo przywiązania do teatru, to jednak role filmowe przyniosły Piotrowi Fronczewskiemu największą sławę. "Ziemia obiecana" (1974), "Trędowata" (1976) czy "Znachor" (1981) to pozycje chętnie oglądane do dnia dzisiejszego. Dodać do tego należy tytułowe role w filmach takich, jak "Hallo Szpicbródka" i "Konsul". Oczywiście nie można zapomnieć o bajkowej postaci Pana Kleksa, w którą Fronczewski wcielał się trzykrotnie.
Aktor wielokrotnie użyczał swojego charakterystycznego głosu w produkcjach dubbingowych. Do najbardziej popularnych anonimowanych postaci, za którymi stał, należą Diego we wszystkich częściach "Epoki Lodowcowej" i głowa rodziny w obu epizodach "Iniemamocnych". Miłośnicy gier komputerowych z pewnością pamiętają go jako narratora we "Wrotach Baldura".
[...] Warto jeszcze wspomnieć o radiu. Począwszy od wspomnianego już słuchowiska "W Jezioranach", Fronczewski wziął udział w wielu produkcjach w Polskim Radiu, takich jak "Rodzina Poszepszyńskich" czy "Przygody Wuja Alberta", gdzie wcielił się w tytułową rolę. Fronczewski bardzo sobie cenił pracę w tym miejscu.
- Radio jest najspokojniejszym i najmilszym miejscem pracy w naszych poczynaniach telewizyjnych, filmowych, teatralnych. […] Jest tu szansa na koncentrację, na oddech, na skupienie, na pracowanie bez pośpiechu, bez gwałtu, bez krzyku – stwierdził Fronczewski w rozmowie z Jerzym Bienieckim podczas audycji "Gwiazdy estrady" wyemitowanej w 1978 roku.
King Bruce Lee Karate Mistrz
Wszechstronnie uzdolniony aktor zajmował się także muzyką. W kabarecie wyśpiewał dziesiątki utworów satyrycznych, jednak prawdziwą furorę zrobiła wykreowana w latach 80. postać Franka Kimono.
[...] Choć Fronczewski ma na swoim koncie kilka płyt i singli, nie przepada za śpiewaniem. - Gdybym umiał naprawdę, to może bym lubił, a tak ja bym tego nie nazywał śpiewaniem. To są jakieś instalacje słowno-muzyczne – opowiadał w 2001 roku w rozmowie z Jakubem Urlichem na antenie Polskiego Radia.
Skromny, zwykły człowiek
Najbliżsi współpracownicy aktora wielokrotnie podkreślali, że aktor jest zwyczajnym człowiekiem, który nie ma w sobie nic z gwiazdy. Jest zawodowcem, ale równocześnie osobą nieśmiałą i bardzo zamkniętą w sobie. Nie lubi udzielać wywiadów, ponieważ uważa, że nie ma nic ciekawego do powiedzenia na swój temat. Kocha motocykle, a jazdę na nich
[...] - Talent to cząstka Pana Boga, która jest nam dana na przechowanie – stwierdził aktor w rozmowie z Anną Retmaniak w audycji z cyklu "Rozmowa z mistrzami" z 2013 roku. – To jest coś co się ma. To można rozwinąć, ale tego nie można zyskać.
Brak komentarzy