Tytuł: Aktorskie małżeństwo z Teatru Andersena. Miłość, marzenia i biznes
Autor: Aleksandra Szyszko
Źródło: Lubelski.pl – portal lifestyle
Data publikacji: 27.05.2019
Mirella Rogoza-Biel i Konrad Biel to aktorskie małżeństwo z 18-letnim stażem. Oboje grają na deskach Teatru Ch. H. Andersena. Ale ich życie to nie tylko teatr. W Lublinie stworzyli studio nagrań, które wykonuje zlecenia dla firm z całego świata. Ich siłą jest rodzina. – Mamy dzieci, dwa psy, więc naprawdę mamy co robić – mówią zgodnie.
Odkąd się poznali, są ze sobą cały czas. – Znamy się praktycznie od zawsze. Chodziliśmy do jednej klasy w liceum w Kłodzku. Była to klasa o profilu teatralnym. W naszej klasie było 17 dziewcząt i Konrad – śmieje się Mirella Rogoza-Biel. – Nigdy nie pracowaliśmy osobno, od zawsze jesteśmy razem. Oboje jesteśmy też po szkole teatralnej, po wrocławskim wydziale lalkarskim – dodaje.
Aktorstwo niejedno ma imię
Kiedy Mirella spełniła swoje wielkie marzenie, by zostać aktorką, postanowiła postawić sobie kolejny cel, do którego warto dążyć. – Od dziecka wiedziałam, że chciałabym być aktorką. Nie miałam dostępu do teatru, ponieważ pochodzę z małej miejscowości, z Nowej Rudy w województwie dolnośląskim, ale zawsze lubiłam teatry telewizji i słuchowiska radiowe – wspomina aktorka.
Z tej właśnie pasji do aktorstwa i gry głosem zrodził się u Mirelli pomysł zostania profesjonalną lektorką. – Stało się to dla mnie równoważne: teatr żywoplanowy i słuchowiska, spektakle polskiego radia. Nie wiem nawet, czy nie dawały one więcej przestrzeni dla wyobraźni – zastanawia się Mirella.
To na studiach Mirella miała okazję pracować z wybitną wrocławską dziennikarką Heleną Małachowską. – To ona dostrzegła we mnie potencjał i namawiała mnie, żebym szła w tym kierunku i wtedy zaczęłam wierzyć, że można. Skoro spełniło się marzenie o byciu aktorką, to uznałam, że i ten cel jest możliwy do osiągnięcia – wyznaje aktorka.
Świat to za mało
Obecnie Mirella dostaje propozycje współpracy z całego świata: Barcelony, Londynu, Norwegii czy Amsterdamu. W stworzeniu domowego studia nieocenioną pomocą dla aktorki była praca jej męża, który stworzył dla niej profesjonalne miejsce nagrań. Konrad Biel również pracuje głosem. – Od jakiegoś czasu też zajmuję się lektorstwem reklamowym, czytam szkolenia e-lerningowe, reklamy – mówi aktor.
Wszystko zaczęło się od projektu „Inicjatywa jest kobietą”, w którym wystartowała Mirella. Otrzymała dofinansowanie na otworzenie działalności gospodarczej i stworzenie profesjonalnego studia nagraniowego. I tak w styczniu 2011 roku powstała firma Voiceart.
– To Konrad mnie do tego namówił. On jest osobą, która popycha, motywuje. Nauczył się obsługi programów dźwiękowych, dokonał wyboru sprzętu i sam uczył mnie, jak być lektorką reklamową. Długo pracowaliśmy nad tym, żeby wspólnie wypracować odpowiedni tembr mojej barwy głosu, intonacji tak, żeby była odpowiednia – podkreśla aktorka.
Zaczęło się w pościeli
Praca nad studiem zaczęła się od nagrywania w „pościeli”. – Gdy kupiliśmy pierwszy mikrofon, sprawdzaliśmy jak to działa pod kołdrą – śmieje się Mirella.
– Kolega doradził nam, że jest to całkiem niezłe prowizoryczne wygłuszenie. Warunki do nagrywania pod kołdrą są jednak trudne. Wybudowaliśmy później garderobę, którą wygłuszaliśmy głównie ubraniami oraz drzwiami z kołdry – dodaje Konrad.
Po uzyskaniu środków z projektu „Inicjatywa jest kobietą”, para postanowiła wykonać w domu swoje własne, profesjonalne studio. – Zrobiłem profesjonalną kabinę lektorską, z której do dzisiaj korzystamy. Wtedy była to niezła improwizacja. Pracowaliśmy w telewizji, w lubelskim radiu, więc podglądaliśmy, na co zwrócić uwagę. Mieliśmy znajomych realizatorów i muzyków, którzy podpowiedzieli nam, jak wykonać takie studio, jak edytować i pracować z plikami audio. Dużo przydatnych porad znalazłem w specjalistycznych książkach, ale również w Internecie – zapewnia Konrad.
Przeszli długą drogę, żeby się wszystkiego nauczyć. – Byliśmy samoukami w dziedzinie, w której dopiero raczkowaliśmy. W pracy przy mikrofonie skorzystaliśmy z naszego aktorskiego wykształcenia – twierdzi Konrad. – Pasjonuje mnie reżyseria dźwięku, dlatego pomoc Mirelli była dla mnie ogromną przyjemnością, ponieważ dla zaspokojenia swojej ciekawości uczyłem się wszystkiego, co było żonie potrzebne. Branża lektorska jest bardzo szeroka jeśli chodzi o zakres usług, a rozwój technologiczny sprawił, że każdy może w prosty sposób wybudować kabinę lektorską i być lektorem.
Po prostu chcieć
Mirella nagrywa w kilku językach. – Ale głównie w języku polskim. Czasami zdarza się też, że klienci potrzebują lektorów, którzy mówią po angielsku właśnie z polskim akcentem. Obecnie można nagrać niemal wszystko. Głos lektora wykorzystywany jest w wielu produkcjach – mówi aktorka. – W tej pracy trzeba mieć głos, który polubi mikrofon. Potrzeba też warsztatu, wiedzy, jak co powiedzieć i być upartym jak w każdym biznesie. Po prostu trzeba chcieć.
Kariera Mirelli rozwija się na całym świecie. Użycza ona głosu w wielu spotach reklamowych, na wielu stronach internetowych, nagrywa audiobooki, szkolenia e-learnigowe, bierze udział w słuchowiskach Polskiego Radia Lublin. Jednak wciąż czeka na udział w dubbingu dobrego filmu.
O magii teatru, pracy nad postacią oraz życiu prywatnym Mirelli i Konrada przeczytacie w pełnym artykule na portalu Lubelski.pl
Brak komentarzy