Wachowiak Łukasz
- ur. 4 września 1973 roku w Lesznie. Mówi, czyta, opowiada, objaśnia, tłumaczy, zaprasza, zachęca, pozdrawia, życzy, czasem krzyknie. Z wykształcenia – księgowy. Muzyk – był gitarzystą basowym w zespole Atmoshpere.
Poznaj twarze i historie polskich lektorów! Poniżej przedstawiamy sylwetki najpiękniejszych głosów lektorów filmowych, reklamowych i dubbingowych. Uwaga! Znalazłeś nieaktualny wpis? Masz dodatkowe informacje lub uwagi? Pisz do nas.
- ur. 4 września 1973 roku w Lesznie. Mówi, czyta, opowiada, objaśnia, tłumaczy, zaprasza, zachęca, pozdrawia, życzy, czasem krzyknie. Z wykształcenia – księgowy. Muzyk – był gitarzystą basowym w zespole Atmoshpere.
Łukasz Wachowiak mówi, czyta, opowiada, objaśnia, tłumaczy, zaprasza, zachęca, pozdrawia, życzy, czasem krzyknie. Z wykształcenia – księgowy. Muzyk – był gitarzystą basowym w zespole Atmoshpere. Sukcesy to: m.in. Nominacja do nagrody Fryderyk 97 w kategorii debiut, koncert w Sali Kongresowej jako support Simple Minds, 2 płyty dla SONY MUSIC POLSKA. Potem własna agencja reklamowa – reklamy radiowe, dalej manager marketingu w firmie kosmetycznej i w końcu powrót do źródeł – LEKTOR.
Lektorem stawał się „stopniowo", ale już w pierwszej klasie liceum zauważył, że ta niższa barwa, która mu się od czasu do czasu załączała (etap mutacji) ma moc. Uważa, że największe produkcje dopiero przed nim, choć każdą traktuje z takim samym pietyzmem i jednakowym zaangażowaniem, a do najtrudniejszych należą - z oczywistych powodów - te, które nie zawierają znaków interpunkcyjnych. Swój głos najchętniej podkłada w ... kabinie lektorskiej. A na poważnie, to uwielbia czytać swoim synkom bajki z podziałem na wszystkie role. Daje mu to mnóstwo satysfakcji. Ma nadzieję, że kiedyś będzie mógł się wykazać w takiej produkcji. Mistrzostwo w tej dziedzinie (gdy jeden człowiek robi za całą obsadę) wg niego osiągnęli: Mieczysław Czechowicz w „Misiu Uszatku” czy Jan Kobuszewski w „Przygód Kilka Wróbla Ćwirka". Największą wadą tej pracy jest to, że katar potrafi wysłać na urlop. Ale tak naprawdę, jeśli ktoś szuka wad, to wszędzie je znajdzie. On ich nie widzi, woli się skupić na tym, żeby dobrze wykonywać swoją pracę.
Jego hobby, jak sam mówi: „nie różni się zbyt wiele od hobby finalistek konkursów Miss Polonia, a więc: muzyka, film, literatura. No i oczywiście po godzinach gitara basowa". Aby zapomnieć o codzienności, zmienia nazwę na przykład na cudodzienność i już jest lepiej. Zawsze marzył by być wreszcie dorosłym i w końcu stał się chodzącym dowodem na to, że marzenia się spełniają. Przewrotny charakter powoduje, że nie wierzy w to, w co wierzą inni i odwrotnie.
Z trudnych zwrotów i kombinacji lubi klasyk - „Już w sprzedaży", a chcących zobaczyć zbitki mogące sprawić trudności, odsyła na stronę http://pl.wikiquote.org/wiki/Łamańce_językowe. Jednak uważa, że "dla chcącego nic trudnego" - troszkę treningu i każdy da sobie świetnie radę. Według niego najlepszym ćwiczeniem dla lektora jest: czytanie, czytanie, czytanie i jeszcze raz czytanie. Początkującym radzi również, by słuchać innych i robić swoje. Pytany o wzór lektora, wymienia szybko i zdecydowanie dwa nazwiska: Jan Suzin i Don LaFontaine. "Jestem zwolennikiem teorii, że od każdego można się czegoś nauczyć. Tak więc słucham z przejęciem moich kolegów po fachu i cały czas się uczę".
Życiowe motto: "Lepiej jest być jedynym niż pierwszym, gdyż ci ostatni i tak będą ostatnimi". Od współpracowników oczekuje uznania. Miłym gestem jest przesłanie gotowej produkcji z jego udziałem.
(źródło: materiały własne)
Brak komentarzy