Szef firmy Huawei powiedział niedawno: „Gdybyśmy wzięli człowieka sprzed 10 tysięcy lat, wcisnęli mu smartfon i pokazali samolot – byłby przerażony. A taka zmiana, taki skok technologiczny czeka nas w najbliższych dwóch-trzech dekadach. Ludzie mają prawo być przerażeni. Nie są, bo nie wiedzą, co się święci i jak zmieni się świat.”
Fundacja Słowo i Kropka - pomysłodawca i od kilku lat organizator projektu Nasze Czytanie - nawiązała współpracę z firmą Weegree One, która zajmuje się wdrażaniem robotów humanoidalnych.
Firma deklaruje, że "roboty, które kochają pracować" z powodzeniem mogą być wykorzystane w banku, sklepie, biurze podróży, salonie samochodowym, muzeum, szpitalu, galerii, gabinecie specjalistycznym i na lotnisku.
- Nasz obecny projekt zakłada wdrożenie robotów do jednego ze szpitali w Sosnowcu. Jedną z funkcjonalności jest czytanie, wyświetlanie bajek dla dzieci w szpitalu - mówi Łukasz Dudek, Senior Sales Officer w firmie Weegree One.
W ramach współpracy Fundacja Słowo i Kropka darmowo udostępni bajki i lektury z kanału Nasze Czytanie na YouTube. - Chodzi oczywiście o prawa autorskie - przyznaje przedstawiciel Weegree One. - Uruchomienie YouTube na robocie nie wchodzi w grę, ponieważ dzieci mogłyby oglądać inne materiały; również takie, których nie powinny - wyjaśnia.
A robotyzacja? - Przebiega stopniowo i początkowo polega na wprowadzaniu udogodnień dla pracowników, którzy mają dzięki niej mniej obowiązków. Później skutkuje zmniejszeniem się liczby miejsc pracy dla osób o niskich kwalifikacjach i powtarzalnej pracy, funkcjonującej w oparciu o prosty i możliwy do wyuczenia schemat działania. Niestety, znacznie więcej zawodów można opisać za pomocą algorytmu. Po opisaniu go w ten sposób – krótka droga do stworzenia wyspecjalizowanego oprogramowania - pisze Łukasz Dudek w artykule Przyszłość rynku pracy w kontekście robotyki.
- Zagrożone automatyzacją są zawody związane z pewnym schematem postępowania, czyli księgowi, bibliotekarze, urzędnicy niskiego szczebla, telemarketerzy czy nawet recepcjoniści - dodaje.
Nasza redakcja do obaw związanych z wprowadzaniem na rynek syntezatorów mowy, choćby najdoskonalszych, podchodzi z ostrożnym optymizmem. Mamy nadzieję, że nic całkowicie nie zastąpi mowy prawdziwego człowieka - nieskończonego diapazonu emocji i wrażliwości, a zarazem wachlarza niuansów interpretacji. Bo słowa nie są klockami Lego.
oprac. PolscyLektorzy.pl
Brak komentarzy